Na
dzisiaj przygotowałam bardziej smaczne festiwale kuchni świata. Na początek
znane wszystkim święto La Tomatina w Hiszpanii, czyli wielka pomidorowa bitwa.
Odbywa się pod koniec sierpnia, bodajże w ostatnią środę miesiąca.
Historia
tego święta sięga aż 1945 roku, gdzie w mieście miały miejsce uliczne
zamieszki, podczas jednej z nich wykorzystano w bitwie pomidory i inne warzywa
z pobliskiego sklepu. Tak to się chyba spodobało miejscowym, że rok później
specjalnie zrobili „ustawkę”, gdzie przynieśli już ze sobą pomidory. Oczywiście
na początku władzom hiszpańskim nie przypadł do gustu ten pomysł i co roku
tłamsili ten festiwal i dochodziło do zatrzymań przez policję. Dopiero
początkiem lat 60. Władze miasta uznały to święto i wydały zgodę na coroczne organizowanie La Tomatiny. Obecnie w bitwie uczestniczy blisko 30 tysięcy osób i są
dostarczane specjalnie hodowane pomidory. Akcja rozpoczyna się rano, ale tylko
wtedy kiedy jednemu ze śmiałków uda się wspiąć na słup posmarowany mydłem i
zerwie umieszczoną na samej górze hiszpańską szynkę :)
Z
kolei na tym festiwalu
Żródło:http://bananafestival.sojoarts.net/ |
na pewno
bym się odnalazła… :) banan jest moim ulubionym owocem, także w każdej postaci
bym go szamała. Festiwal Bananów ten ma miejsce w Sacramento (Kalifornia) i w tym roku
odbył się 10 sierpnia. Jak się można domyśleć potrawy są z bananów, odbywają
się konkursy na najlepsze ciasto bananowe, ludzie przebierają się z banany i
oczywiście odbywają się koncerty.
Na
koniec Polski oddźwięk, czyli Festiwal Pierogów w Krakowie. Święto trwa aż 4
dni ( w okolicach 10 sierpnia) i gdzie się nie obrócisz na Małym Rynku to stoją
zastawione stoły najróżniejszymi pierogami. Znajdziemy faszerowane na słodko,
słono, grzybami, ze skwarkami, na kwaśno, polane śmietaną, sosami, z owocowymi
musami i w różnych wersjach: góralskie, po lwowsku, ukraińsku i wiele innych.
Festiwal jest organizowany już od 10 lat i pochłaniane są tony pierogów (około 200 tysięcy sztuk). Ciekawostkę jest, że podobna impreza ma swoje miejsce w metropolii Chicago - w miasteczku Whiting.
Czyż ta część festiwali nie jest smaczniejsza od poprzedniej? ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz