Źródło: youtube.com
I tak:
było o Jego niezwykłości, ale bez przesady. Nie znam całej biografii Steve’a
Jobsa, poza tym, że był skurczybykiem ;), ale wyobrażałam sobie Go jako
jakiegoś mega geniusza wszech czasów. Owszem miał pewien zmysł i wizję, ale z
drugiej strony inna osoba gGo do tego pobudziła (przynajmniej w filmie) nawet
pójdę dalej i możliwe, że też pewne „środki” pobudziły Jego zmysł;)
MOJA
OCENA FILMU: 6,5/10
Film
Jobs jest na pewno warty obejrzenia, jako biografia spisuje się dobrze. Muszę
przyznać, że największe uznanie otrzymuje aktor Ashton Kutcher. Jak
przeczytałam obsadę to kompletnie on mi tam nie pasował, nie mogłam Go sobie nawet
wyobrazić w takiej (poważnej) roli, kojarzę Go jedynie jako aktora grającego idiotę…
ale! Świetnie się spisał. Także brawa za grę aktorską, idealnie wcielił się w
rolę oraz wizualnie świetnie Go „przerobili”. Także jak dla mnie nie
widziałam w filmie Kutchera tylko Jobsa! Ponoć sam aktor bardzo długo studiował
charakter i zachowanie Steve’a.
Film
warty obejrzenia, chociaż czegoś mi w nim brakowało. Myślę, że dla zwykłego
widza, nie znającego biografii Jobsa brakuje wyjaśnień typu co jest takiego
fenomenalnego w Macach, jak wpadli na projekt komputera osobistego, na czym
polegał ich sukces? Niby jest dużo dialogu w filmie, ale czegoś brakuje. Poza tym widz,
który średnio zna Jego historię będzie nienasycona, np. na
początku widzi Jobsa jako jarającego hipisa, skrawki jakiejś wycieczki do Indii i
nagle Jego przemianę w zapatrzonego w siebie faceta... Mimo wszystko,
mnie się podobał i Go Wam polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz