Źródło: youtube.com
Lekki, romantyczny film nie tylko dla płci
pięknej.
Na ten film do kina poszłam z przypadku. Trochę mi się nudziło i specjalnie nie było konkurencji w tym dniu dla Adaline. Jakże wspaniale, że film okazał się całkiem dobry :)
Film opowiada historię dwudziestolatki Adaline, która podczas wypadku ulega „magicznej transformacji”. Nie, nie, nie zmienia się w potwora, Fionę czy inną wymyślną kreaturę. Dziewczyna po prostu od tak, przestaje się starzeć. Coś, do czego ludzkość w pewnym stopniu dąży, ona dostaje w prezencie. Jednak, czy faktycznie jest to taki wspaniały dar? Bohaterka musi patrzeć na śmierć bliskich, a swoją córkę przedstawiać jako babcię… Sama Adaline wiecznie ucieka: przed władzą, która chętnie poeksperymentowałaby na niej, przed rodziną, przed miłością i samą sobą.
Pewnego dnia poznaje mężczyznę, przy którym chętnie by się zestarzała. Stoi przed trudnym wyborem: uciekać? a może wyjawić prawdę? Ale co wtedy? Oczywiście wybiera najmniej spodziewane rozwiązanie, a końcówka filmu przez moment wpędza widza w konsternację ;)
Ktoś powie, że film jest
naciągany, a nierealność wydarzeń wręcz śmieszna. Eh.. no to nie jest film na
faktach ;) Jest to raczej pewien rodzaj baśni dla dorosłych, całkiem fajnie
skomponowana. Wplatana jest historia, wydarzenia z początku XX wieku,
współczesne rozterki bohaterki przeplatające się z koszmarami przeszłości. Film
warty obejrzenia, polecam. Myślę, że nie jedna osoba będzie się zastanawiała po
filmie, co by było gdyby…
Na ten film do kina poszłam z przypadku. Trochę mi się nudziło i specjalnie nie było konkurencji w tym dniu dla Adaline. Jakże wspaniale, że film okazał się całkiem dobry :)
Film opowiada historię dwudziestolatki Adaline, która podczas wypadku ulega „magicznej transformacji”. Nie, nie, nie zmienia się w potwora, Fionę czy inną wymyślną kreaturę. Dziewczyna po prostu od tak, przestaje się starzeć. Coś, do czego ludzkość w pewnym stopniu dąży, ona dostaje w prezencie. Jednak, czy faktycznie jest to taki wspaniały dar? Bohaterka musi patrzeć na śmierć bliskich, a swoją córkę przedstawiać jako babcię… Sama Adaline wiecznie ucieka: przed władzą, która chętnie poeksperymentowałaby na niej, przed rodziną, przed miłością i samą sobą.
Pewnego dnia poznaje mężczyznę, przy którym chętnie by się zestarzała. Stoi przed trudnym wyborem: uciekać? a może wyjawić prawdę? Ale co wtedy? Oczywiście wybiera najmniej spodziewane rozwiązanie, a końcówka filmu przez moment wpędza widza w konsternację ;)
Warto wspomnieć
również o obsadzie. Główną rolę gra śliczna Blake Lively, w ów wspaniałego
mężczyznę wciela się Michiel Huisman, który najbardziej jest chyba znany z roli
w Grze o Tron oraz dawno nie widziany (przynajmniej ja nie kojarzę) Harrison
Ford, który dodaje pewnego, innego rodzaju wzruszenia i emocji w tym filmie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz